bogaci jesteśmy w życie
przeżywając chwile, dni, lata
w serdecznym zdziwieniu i szczęśliwym zachwycie
z nadzieją, że pętla czasu nas tylko na chwilę oplata
szczerze widzę w tobie człowieka jako moją siostrę, brata
nawet jeśli jesteś trudny
także gdy wciąż nudny
w pragnieniach dwuznaczny i brudny
jesteś mi bezmiernie, codziennie potrzebny
przy tobie jestem bezpieczna
rodzi się więź i bliskość skuteczna
nabiera kształtów dotykiem i szeptem miłość odwieczna
tylko bierz częściej leki na głowę
albo lepiej zdrowo podchodź do życia i ludzi
byś nie stracił głowy przez puste słowa i żałosne rozmowy
niech każdego dnia w tobie Boży człowiek się budzi
odwagi potrzeba do normalności i świętej odnowy
na koniec, który jest początkiem -
i ty nie jesteś wyjątkiem -
sprawdzą saldo przychodów,
nie zebranych i zaoszczędzonych dla siebie,
lecz tych podarowanych innym dochodów
bogactwem jest wiara
ufna i kochająca cała
deklaracja podpisana łzami i potem,
bywa, że i krwią, zapomnieniem, ciszy łoskotem,
my się spotkamy miłosierni z Miłosiernym
podobnie jak kąśliwi - złośliwi, z Sędzią sprawiedliwym
ubogaca mnie każda chwila
która delikatnym muśnięciem wiatru powraca
wielkie i małe ambicje, zdrowe i chorobliwe
niech przemienią modlitwy serca żarliwe
jeszcze masz czas, jeszcze mam czas
błogosławieństwami dzielić się dla was
na 26 Niedzielę zwykłą - Rok C
Zielona Góra, 2022.09.23, ks. Andrzej Hładki
26 TYDZIEŃ ZWYKŁY, ROK C
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. 2 Kor 8, 9
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was ubóstwem swoim ubogacić.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA Łk 16, 19-31
Przypowieść o Łazarzu i bogaczu
+ Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
Oto słowo Pańskie.
CHCIWIEC I ŁUPIEŻCA
„A kogóż ja krzywdzę – mówi chciwiec – zatrzymując to, co jest moje? Co jest twoje, powiedz mi? Skądżeś to wziął i przyniósł do domu? Jak gdyby ktoś zająwszy miejsce w teatrze na widowni, nie chciał tam wpuścić przechodzących, uważając za swoją własność to, co stoi otworem do powszechnego użytku: tak właśnie postępują bogacze. Zająwszy naprzód wspólną własność, przywłaszczają ją sobie na podstawie wcześniejszego zajęcia. Gdyby każdy zabierał sobie tylko to, co wystarcza na jego własne potrzeby, a to, co nadto, pozostawiał potrzebującemu, to nikt nie byłby bogaty i nikt biedny. Czyż nie nagi wyszedłeś z łona matki? Czy nagi nie powrócisz do łona ziemi? A skąd pochodzi to, co masz? Jeśli powiesz, że ze zrządzenia losu, toś bezbożnik, co nie zna Stworzyciela ani nie poczuwa się do wdzięczności wobec dawcy; jeśli zaś przyznajesz, że masz to od Boga, to powiedz nam, dlaczegoś to dostał? Czy Bóg, który rozdziela dobra ziemskie, nie jest niesprawiedliwy? Dlaczego ty jesteś bogaty, a tamten biedny? Czy nie musi to być dlatego, abyś i ty otrzymał zapłatę za swoją poczciwość i dobre włodarstwo, i on odebrał wielką nagrodę za niecierpliwość? Ty zaś, ogarnąwszy wszystko nienasyconym łonem chciwości, sądzisz, że nikogo nie krzywdzisz, a tylu pozbawiasz ich części?
A któż jest chciwy? Ten, kto nie poprzestaje na tym, mu wystarcza.”
BAZYLI WIELKI, ŚW. (329–379). Pisarz grecki. Doktor Kościoła. Najwybitniejszy biskup Wschodu drugiej połowy w IV w. Po studiach w Atenach i po pobycie na pustyni został biskupem Cezarei Kapadockiej. Zwalczał arian, organizował życie liturgiczne oraz na szeroką skalę pomoc ubogim. Pozostawił reguły zakonne (do dziś podstawa życia monastycznego w Kościołach wschodnich), liczne homilie, listy i traktaty teologiczne. Do dziś jest używana „Liturgia św. Bazylego”.
[zob. ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok C”. Wydawnictwo WAM 2015. s. 508]
(grafika/foto) - autor: mohamed_hassan
całość opracował ks. Andrzej Hładki